Od razu na wstępie powiem, że na prezentacji nie byłem. Jakoś nie lubię takich spędów. Nic na to nie poradzę. Byłem dwukrotnie na prezentacjach drużyny i średnio mi się to podobało. Chyba za stary jestem na takie rzeczy.
Wiem, że wielu ludzi włożyło bardzo dużo pracy żeby ta prezentacja wypadła bardzo okazale. Czy się opłacało? Na to pytanie odpowiedzieć mogą Ci, którzy byli w amfiteatrze.
Najbardziej zaskoczył wszystkich Andrzej Huszcza. Zupełnie wyłamując się z programu oświadczył, że kończy karierę. Dziękuję za te wszystkie lata. Moje opinie o p. Andrzeju przedstawię w osobnym artykule.
W sumie czy coś na takiej prezentacji może naprawdę zaskoczyć? Chyba nie bardzo. Dlatego organizatorzy tak bardzo skupiają się na formie. Skład był znany już od dobrego miesiąca, więc zaskoczenie z tej strony odpadało. Muszę przyznać, że z coraz większym zażenowaniem słucham relacji z występu Big Cyca. Myślę, że stosunki na linii Zielona Góra – Gorzów są na tyle napięte, że nie ma sensu ich jeszcze podsycać i to w sposób prostacki. Niestety najbardziej podatne na takie “żarty” są dzieciaki i ludzie o niezbyt wygórowanych ambicjach intelektualnych. Akurat najczęściej właśnie ci kibice są najbardziej agresywni więc efekt pewnie będzie widoczny na stadionie. Obym się mylił.