Sztyblety, czapsy… czyli co powinno się mieć do jazdy konnej
Moja przygoda z jazdą konną rozpoczęła się, gdy byłam jeszcze małą dziewczynką. Miłość do koni i do jazdy konnej zaszczepił we mnie mój tata, sędzia jeździecki.
Gdy byłam mała, zabierał mnie często do pobliskiej stadniny koni, bym mogła poczuć ten wyjątkowy klimat i tą specyficzną atmosferę.
Mogłam tam obserwować wielu młodych ludzi, którzy przygotowywali się do profesjonalnych zawodów jeździeckich lub zwyczajnie uczyli się techniki jazdy.
Każda z tych osób była smukła, nienagannie ubrana. Jakie to ubranie? Otóż każdy jeździec powinien posiadać na głowie piękny zamszowy toczek. W dłoni powinien dzierżyć palcat. Jego klatkę piersiową powinna osłaniać kamizelka ochronna, natomiast w strzemionach powinny osiąść stopy odziane w eleganckie, czarne sztyblety do jazdy konnej. Nie można także zapominać o czapsach oraz doskonale dopasowanych, opiętych, czarnych bryczesach.
Tak ubranym można spokojnie zdobywać świat – ten jeździecki rzecz jasna. Zapewne każda z tych osób, przeze mnie obserwowanych, w tej stajni, marzyła o udziale w zawodach. A jeśli już brała w nich udział, o wygranej.
W przypadku wygranej, bez skrępowania można iść po nagrodę w tak dobrze dobranym stroju. A Wy wolicie krótkie sztyblety do jazdy konnej czy bardziej długie oficerki?